TRZECI ETAP IV część

Do benińskiej granicy
Wylądowałem szczęśliwie w Lome, Togo. „Zabawka” czekała jak pies na parkingu. Podjechałem do bramki wyjazdowej, cena jeden dolar za trzy doby parkowania. W Stanach taka mała suma nie widnieje w cenniku parkingowym. …Kasjer zapytał, gdzie jadę. Nie wiem, …w stronę Beninu, odpowiedziałem. …Śpij na parkingu, jest 100% bezpieczny, rano obudzę o której chcesz.
O 6:00 pracownik podszedł do samochodu z kawą, był ciekawy wnętrza samochodu. Wyjechałem. …Trochę pokręciłem po mieście by poznać wygląd miasta i znaleźć się na głównej drodze z latarniami aż do samej granicy. Musiałem uważać na głebokie dziury z ostrymi krawędziami. Czasami nie mogłem się wyrobić i koła aż jęczały; musiałem zwolnić.

W Beninie (14)
Po stronie Beninu (152 kraju) po wbiciu pieczątki wjazdu w poszport, żadnych innych formalności dodatkowych. Dobra droga w stronę Cotonou – stolicy milionowego miasta przyczyniła się do miłej jazdy.
Po drodze podczas wyjazdu z szosy ustąpiłem miejsca taxi-moto. Nie widząc z przodu drogi skręciłem za ostro i zsunełem się w betonowy rów kanalizacyjny….Klops, stałem trzymając samochód na hamulcu bym się bardziej nie stoczył. Oby nic się nie stało jak poprzednim razem. …Kilku chłopców podbiegło i wypchali mnie na powierzchnię spowrotem. Na szczęście nic się nie stało z małym uszkodzeniem w pewnym miejscu przedniego błotnika.

W Cotonou od 2 lipca 2016
Spieszyło mi się dojechać do Imigracyjnego biura by przedłużyć wizę. Miasto duże i rozległe, nie wiedziałem w którą stronę się udać. Pech, pół godziny się spóźniłem, …do poniedziałku oznajmił wartownik.
Co robić?, weekend przede mną. Pojechałem w kierunku oceanu by znaleźć jakieś miejsce. Zajechałem prawie na plażę. Po drodze minąłem napis „Auberge” (Oberża). Zawróciłem wiedząc że są niskie ceny typu Hostel czy Guest House. …Pokoik czysty ze stolikiem i łazienką. Więcej mi nie potrzeba, 9.- USD / doba, do plaży około 300 metrów. Okolica spokojna, muzyka dookoła jak to przy plażach w weekendy. Pewien znajomy właściciela Oberży, zaproponował mi towarzystwo następnego dnia. …OK, za ile?. Powiedział, że za nic. Okazało się, że jest rybakiem i ma przerwę pomiędzy połowami. …W tym czasie załoga reperuje sieci.
Jakub oprowadził mnie po okolicy. Wszyscy prawie go znają. …Wstąpiłem do fryzjera i od razu wyglądałem młodziej podstrzyżony na afro. …Pierwszy raz na plaży w tym roku, oczywiście, po dwóch godzinach miałem dosyć; raczek.
Poniedziałek, 4 lipiec. Do Imigration po wizę . Dali na miesiąc za 30.- USD. …W ambasadzie nigeryjskiej, …do następnego tygodnia bo mają swoje święto. …Wolny czas spędziłem na pisaniu i zwiedzaniu miasta, które jest motorem ekonomicznym kraju, jest portem z niebezpiecznym trafikiem motocyklowym, z niekończącymi plażami i z masą restauracji mniejszych i większych, droższych i tańszych do wyboru.
…W konsulacie Gabonu bez nowych kartek w paszporcie nic nie zrobią, za duża pieczątka.
Następny poniedziałek. W Ambasadzie Nigerii odesłali do internetu „on line.

Problem z kartkami do paszportu
…Wysłałem przez DHL-express paszport do Ambasady Polskiej w Abuja (czyt: abudża), Nigeria dla dodania paru kartek do paszportu, jak niegdyś, by móc kontynuować podróż. W załączonym piśmie napisałem, cyt.: „ Drogi Panie Konsulu, Jestem Andrzej Sochacki i jadę dookoła Afryki samochodem. Ambasada Nigeryjska i Gabońska nie chce dać wizy bo stroniczek nie ma w paszporcie. Proszę uprzejmie o dołączenie kilka kartek by starczyło mi na wizy do R.P.A. Zależy mi bardzo na czasie. Czekam z niecierpliwością gdyż kończy mi się pobyt w Beninie . Pozdrawiam Serdecznie z drogi. Więcej o mojej osobie w internecie pod: Andrzej Sochacki. Z podziekowaniem za przesyłkę”. Dołączyłem też do wglądu pisma popierające moją misję od: Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polskiego Związku Motorowego i Caroliny Car Company Toyota proszące o możliwą pomoc kiedy zaistnieje potrzeba w realizacji tego ambitnego zamierzenia.

…W wolnym czasie byczyłem się dowoli. Pewnego dnia wracając z plaży zauważyłem jak przede mną szczur ciągnął za nogę pisklę do boku dziurawego rysztoka betonowego pod chodnikiem dla pieszych. Kura nawet nie zorientowała się o co chodzi: trwało to sekundy. Zaczym podbiegłem złodziej rysztokowy zniknął razem z łupem w kanale. Cotonou jest skanalizowane betonowymi rysztokami przykrytymi cementowymi płytami, które są zaniedbane i smród rozchodzi się niemalże po całym mieście. Chodniki są zajęte przez stragany, piesi chodzą brzegiem ulic.
Wyjeździłem się „Motoro-taxi” po wszystkie czasy. Niedrogo, np. z centrum miasta na plażę za 50 centów. Zwinniej i szybciej od samochodów. Tu jest ruch miejski bezkolizyjny, na skrzyżowaniach bez sygnalizacji świetlnej i znaków; na wyczucie, kto szybszy ten pierwszy. Nie raz miałem serce pod brodą trzymając się bagażnika by nie fiknąć koziołka do tyłu, szczególnie przy ruszaniu.

Wypad do Porto Novo
Po owocowym śniadanku pojechałem do portu, do miejsca z którego Portugalczycy dobrzy w handlu głowami ludzkimi wysyłali na kontynent europejski i amerykański przez prawie trzysta lat, począwszy od XVI wieku, setki tysięcy niewolników. Handel kwitnął do momentu zmiany francuskiego kolonizatora, który podniósł poziom edukacji a tym samym utorował drogę do wolności.
…W późniejszym czasie zaczęły się walki o niepodległość królewskich rejonów Beninu. Ostanie Królestwo Dahomey, które jest miejscem urodzenia tubylczej religii – Vodou (czyt. woodoo) zatwierdzonej przez rząd w 1996 roku, uzyskało niepodległość w 1975 roku tworząc dzisiejszy Benin z przewodnim językiem francuskim. Historyczne centrum voodoo mieszczące się w Ouigah jest w Benin najbardziej kolorowe i muzyczne.
…Z historią niewolniczą zapoznałem się w miejskim muzeum.

c.d. Problem z paszportem
Po kilkunastu dniach czekania, bez dodania nowych stroniczek, po niepotrzebnym trzymaniu odesłano mi go spowrotem z uwagami, w stylu murzyńskim, napisane przez konsula RP Marka Klęka. Cyt.1. „Otrzymaliśmy przesyłkę zawierającą Pana paszport. Ze względu na brak wolnych stron w paszporcie potrzebuje Pan nowego dokumentu podróży. Z nadesłanej korespondencji wynika, że przebywa Pan obecnie w Beninie. Postaramy się Panu pomóc (chyba utrudnić). Uprzejmie proszę o informację kiedy planuje Pan najbliższą podróż”. 2. „Ze względu na fakt braku wolnych stron na dalsze wizy powinien Pan wyrobić sobie nowy paszport. Może Pan to zrobic w Ambasadzie Polski w Abudży. Musi Pan jednak tutaj dotrzeć, co zapewne Panu się nie uda, gdyż władze nigeryjskie nie udzielą wizy do Pana paszportu. W tej sytuacji sugeruję zakończenie popdróży po Afryce oraz wyrobienie dokumentu podróży w jakimś kraju z Unii Europejskiej, który umożliwi Panu powrót do Polski. …Polska niestety nie ma ambasady w Beninie”.
Czyżby ten facet nie czytał mojej załączonej prośby?! Bzdura, radzi mi wyrobić jakiś dokument podróży w innej placówce żebym wrócił do kraju. Po co do Polski, w ostateczności Maroko jest bliżej. Coś w tej „patriotycznej” głowie nie gra. …Przy wyrabianiu paszportu prosiłem o więcej kartek, dostałem regularny. Nie było czasu na wymianę.

Straciłem ogólnie około miesiąca i kilkaset dolarów USD niepotrzebnie. Powinienem być już daleko od tego miejsca. Placówka konsularna jest to kawałek Polski po to by otoczyć opieką swoich obywateli. …Przydałby się staż w placówce R.P. w Rabacie.
…Wspomnienie: 37 lat temu podczas pierwszej wyprawy garbusem dookoła świata do dokumentu podróży wpinano mi kilkakrotnie stroniczki bym nie tracił czasu w swojej misji i jechał dalej. Paszport wyglądał jak akordeon po rozłożeniu w którym widniały z 50 krajów wizy i masa innych pieczątek z podróżą związanych (zobacz zdjęcie). To były czasy![

W Ambasadzie Nigeryjskiej przyjeli aplikację, nie wkleili wizy bo nie ma gdzie. Zdumieni byli wszyscy, że Ambasada R.P. nie dodała do ważnego paszportu kartek na wizy, to takie pospolite w świecie. …W świecie tak ale nie w Unii Europejskiej.

…Znajdzie się paszport z wolnymi kartkami to wkleimy wizę, brzmiała ostateczna decyzja wyższego oficjała imigracyjnego. Odrzucili moją propozycję naklejenia kartki z nową wizą, na wizie już wygasłej jak to zrobiło benińskie imigracyjne biuro w Cotonou. …Ze smutkiem opuściłem ambasadę.

…Co robić, gdzie się zwrócić o pomoc, do kogo? …Medytacje nie pomogły. …Trzymam jeszcze inne pomysły, ale poczekam trochę. …Przygoda trwa.

Pozdrawiam z Cotonou! – Jędrek

This entry was posted in Afryka 2016. Bookmark the permalink.