AzPolonia >> Article
Martin Transports International
Polska Zbrojna i Bezpieczna - Koncepcje i kierunki działań

Posted on: April 19, 2015

Polska Zbrojna i Bezpieczna - Koncepcje i kierunki działań

2015-04-20 03:59

Stan naszego bezpieczeństwa, w kontekście gwałtownie pogarszającej się sytuacji międzynarodowej, stał się ostatnio modnym tematem debat. Niniejszy artykuł jest próbą ogólnego opisu problemu, ze wskazaniem kierunków działań. Zapraszamy do dyskusji.

Wstęp

Å»eby zrozumieć obecny stan naszego bezpieczeÅ„stwa, trzeba najpierw zdać sobie sprawÄ™ z podstawowych uwarunkowaÅ„, jakim to bezpieczeÅ„stwo jest poddawane. W demokracji rzÄ…dzi wola ludu poprzez swoich przedstawicieli. Aby przedstawiciele zostali wybrani, muszÄ… przekonać lud że bÄ™dÄ… o niego dbać, dużo dawać i maÅ‚o zabierać, a co za tym idzie bÄ™dzie lepiej niż byÅ‚o. Ot standard – w każdej kampanii wyborczej wszyscy obiecujÄ… wszystko, a wygrywajÄ… ci co potrafiÄ… obiecywać najlepiej. Lud ich wybiera, a oni mniej lub bardziej opornie wcielajÄ… obietnice w życie i sÄ… wybierani ponownie.
To docelowy ideaÅ‚, pojawia siÄ™ jednak od razu poważny problem – żeby dużo dawać a maÅ‚o brać (przynajmniej w teorii) trzeba skÄ…dÅ› brać. Samo drukowanie pieniÄ™dzy prowadzi do katastrofy przed koÅ„cem kadencji, na co pozwolić sobie nie można. Z tego powodu wybraÅ„cy ludu oprócz pożyczek gdzie siÄ™ da muszÄ… jeszcze oszczÄ™dzać gdzie siÄ™ da, ale tak żeby tego siÄ™ nie odczuwaÅ‚o. W przeciwnym wypadku lud może siÄ™ przestraszyć i zagÅ‚osować na tych drugich, którzy tylko czekajÄ… na okazjÄ™ żeby ich wybrać. W tej sytuacji wydaje siÄ™ oczywiste, że oszczÄ™dnoÅ›ci można robić przede wszystkim na bezpieczeÅ„stwie paÅ„stwa, bo przecież dopóki siÅ‚a propagandy nie zawodzi jesteÅ›my zawsze silni dobrym towarzystwem.
Pewne uproszczenie, które pozwoliłem sobie przedstawić powyżej, jest kwintesencją przyczyn obecnej sytuacji. Są oczywiście też inne, ale możemy je dziś potraktować jako mniej istotne.

Jak pozbyliśmy się wojska

Oszczędzamy na armii, obniżając jej zdolności bojowe (obronne, odstraszania itp.) tak naprawdę od początku transformacji ustrojowej. Czy było to uzasadnione ? Odziedziczona struktura po PRL nadawała się tylko do kompleksowej reformy, choćby ze względu na odwrócenie sojuszy i kompletne przewartościowanie zadań stawianych armii w nowej rzeczywistości.
Proces restrukturyzacji, obejmujÄ…cy również logiczne zmniejszanie liczebnoÅ›ci wojska, od poczÄ…tku szedÅ‚ jak po grudzie. Reformy strukturalne szÅ‚y opornie, „odmÅ‚odzenie” kadry nieco lepiej ale również niewystarczajÄ…co, proces wymiany uzbrojenia podlegaÅ‚ zawirowaniom politycznym i biznesowym, czasami ocierajÄ…c siÄ™ o prokuraturÄ™. Wyniki, w porównaniu choćby do osiÄ…gnięć II RP, byÅ‚y mizerne.
Pierwszy zwrot w sytuacji, a w zasadzie uświadomienie problemu nastąpiło w czasie pierwszej misji do Iraku (2003-2004). Wojsko, choć w części, na prawdę walczyło, wykonując całkowicie realne zadania bojowe, do których trzeba ją było natychmiast (w kategoriach wojskowych) przygotować. Oczywiście sojusznicy trochę pomogli, trochę przymknęli oko, władza dała więcej pieniędzy (bo lud uważnie patrzył) i wyszło nieźle. Na tyle nieźle, że pojawili się w naszej armii żołnierze (oficerowie, podoficerowie, szeregowcy) z realnym doświadczeniem bojowym, ostrzelani, doświadczeni nie tylko w wykonywaniu zadań samodzielnie, ale także (to ważne) we współpracy z sojusznikami, u których (niektórych, ale wiodących) jakby nie patrzeć obowiązywały najwyższe standardy. Niestety - potencjał wiedzy i umiejętności uzyskany w misjach w Iraku i Afganistanie został zmarnowany.
3 sierpnia 2008 Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich i premier Tusk ogÅ‚osili oficjalnie likwidacjÄ™ poboru, czyli obowiÄ…zkowej (przymusowej) sÅ‚użby wojskowej. W zamian za to mieliÅ›my mieć profesjonalnÄ…, niezbyt dużą, ale bardzo sprawnÄ… armiÄ™ czysto zawodowÄ…. Ostatnie roczniki poborowych opuÅ›ciÅ‚y wojsko do października 2009. Od 1 stycznia 2010 nikt nie szkoliÅ‚ rezerw, bo jak twierdzono, już nie byÅ‚y potrzebne. Nie wyciÄ…gniÄ™to żadnych wniosków z wojny Rosyjsko – GruziÅ„skiej z 2008 roku. Gdyby Gruzini wydawali pieniÄ…dze na dobrze przygotowanÄ… obronÄ™, zamiast na siÅ‚y ekspedycyjne i misje pokojowe, to Rosjanie liczyliby swoje straty w setkach czoÅ‚gów i dziesiÄ…tkach samolotów.
Dość szybko zorientowano siÄ™, że w wyniku reformy nasz potencjaÅ‚ odstraszania, czyli mówiÄ…c inaczej siÅ‚a wojska, tak drastycznie spadÅ‚a, że choćby dla zachowania pozorów trzeba byÅ‚o coÅ› zrobić. W efekcie pod koniec 2010 roku wymyÅ›lono NSR – Narodowe SiÅ‚y Rezerwowe, majÄ…ce ni mniej ni wiÄ™cej tylko podtrzymać zdolność niewielkiej grupy rezerwistów do uzupeÅ‚niania w razie potrzeby jednostek zawodowych. Nie bÄ™dÄ™ krytykowaÅ‚ tej koncepcji, zrobili to już wielokrotnie inni autorzy, udowadniajÄ…c że NSR okazaÅ‚ siÄ™ kompletnÄ… porażkÄ… i jest niÄ… do dzisiaj.
W ciÄ…gu ostatnich 25 lat w praktyce zlikwidowano OC (ObronÄ™ CywilnÄ…), ograniczono rolÄ™ LOK (Ligi Obrony Kraju) do kilkudziesiÄ™ciu strzelnic (w niektórych województwach jest jedna!). Zlikwidowano systematyczne szkolenia poborowych, ograniczono liczebność armii zawodowej, z fanatyzmem godnym lepszej sprawy ograniczono obywatelom dostÄ™p do broni palnej. Zlikwidowano (sprzedano lub w praktyce porzucono, czekajÄ…c na kupca) infrastrukturÄ™ militarnÄ… - bazy, poligony, koszary itp.). Zwalnia siÄ™ wyszkolonych żoÅ‚nierzy po 12 latach sÅ‚użby, bo gdyby nie daj Boże dosÅ‚użyli do 15, należaÅ‚aby siÄ™ im 40% emerytura – tak wysoka że paÅ„stwo by zbankrutowaÅ‚o. Co niezmiernie ważne, zlikwidowano również w praktyce wychowanie patriotyczne mÅ‚odzieży, co doprowadziÅ‚o do stanu, w którym dziÅ› chęć obrony ojczyzny deklaruje jedynie 27 % spoÅ‚eczeÅ„stwa. Pod zaborami byÅ‚o lepiej.
Wojska LÄ…dowe RP liczÄ… dziÅ› oficjalnie ok 44 tysiÄ™cy żoÅ‚nierzy (stan kadrowy z generaÅ‚ami i sztabami), co w przeliczeniu na jednostki operacyjne pozwala bronić siÄ™ na linii frontu o dÅ‚ugoÅ›ci ok. 150 km, utrzymujÄ…c siÄ™ przez 3-5 dni, lub prowadzić dziaÅ‚ania opóźniajÄ…ce przez 7-14 dni, wycofujÄ…c siÄ™ na gÅ‚Ä™bokość 300-500 km (np. z GdaÅ„ska do Szczecina). Nasza wschodnia granica ma Å‚Ä…cznie 1267 km (Rosja, Litwa, BiaÅ‚oruÅ›, Ukraina). Gdyby przyjąć zasadÄ™ obrony na WiÅ›le i Sanie lub na WiÅ›le i WisÅ‚oku (po oddaniu poÅ‚owy Polski) – zostaje już tylko ok. 750 – 800 km.
Wnioski?

Panowie Szlachta! Larum grajÄ…!

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy sytuacja za naszą wschodnią granicą drastycznie się pogorszyła. Dla jednych niespodziewanie (?), dla innych całkowicie spodziewanie, w wyniku dających się bez problemu zauważyć wieloletnich procesów przygotowawczych. Nie celowym jest dziś wytykanie kto, mając wywiad i służby dyplomatyczne, był ślepy i głuchy. Miejmy nadzieję że i na to przyjdzie czas, dziś ważniejsze są wnioski. Według oficjalnych wypowiedzi przedstawicieli ludu staliśmy się gwałtownie państwem niemalże frontowym, z dużym prawdopodobieństwem wystąpienia zagrożeń militarnych. Zagrożeń mogących, oprócz strat materialnych i ludzkich, ograniczyć lub nawet zlikwidować naszą niepodległość, suwerenność i jedność terytorialną. Mówiąc językiem ludu mogą nas niedługo napaść i zjeść bez masła, dokonać kolejnego rozbioru lub w najłagodniejszym wariancie zwasalizować do roli PRL Bis. Nasze elity wymordują lub wyślą na przysłowiową lub dosłowną Syberię. To już wiemy, przynajmniej niektórzy, tylko co teraz?
Nie ma prostych recept na skomplikowane choroby, nie da siÄ™ zbudować fabryki czoÅ‚gów w tydzieÅ„ i nie da siÄ™ odtworzyć zdolnoÅ›ci odstraszania na gwizdek. Nawet przyjmujÄ…c możliwość konsensusu politycznego w sprawach bezpieczeÅ„stwa, dziaÅ‚ania muszÄ… być prowadzone dwutorowo, oddzielajÄ…c to co można szybko i realnie przedsiÄ™wziąć, od tego co można realizować przez dÅ‚uższy czas, zastÄ™pujÄ…c elementy tymczasowe rozwiÄ…zaniami systemowymi. KluczowÄ… sprawÄ… jest przyjÄ™cie odpowiedniej strategii – ani wiernopoddaÅ„czej, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, ani prężenia muskułów, bo ich nie mamy, co widzÄ… wszyscy, a potencjalni przeciwnicy zwÅ‚aszcza.
Odtworzenie wojska – wystarczajÄ…co licznego, dobrze wyposażonego, wyćwiczonego i odpowiednio zmotywowanego, finansowo i ideowo, to praca niestety na lata. Dla przykÅ‚adu – Rosja wÅ‚aÅ›nie oficjalnie zapowiedziaÅ‚a umieszczenie mobilnych wyrzutni rakiet Å›redniego zasiÄ™gu w Obwodzie Kaliningradzkim, co od rozkazu do wykonania zajmie im może tydzieÅ„. Nasze wÅ‚adze, niejako w odpowiedzi, zdecydowaÅ‚y siÄ™ szybko zakupić system obrony przeciwrakietowej, który osiÄ…gnie zdolność bojowÄ… prawdopodobnie w roku 2022 (przy braku dodatkowych opóźnieÅ„). W tym przypadku to jest obiektywnie caÅ‚kiem szybko, pytanie tylko czy jeszcze wtedy Polska bÄ™dzie niepodlegÅ‚ym paÅ„stwem.
Ten przykÅ‚ad obrazuje skalÄ™ problemu. JeÅ›li ktoÅ› uważa, że wyposażenie i wyszkolenie nawet szeregowego żoÅ‚nierza, zdolnego do skutecznego dziaÅ‚ania na nowoczesnym polu walki trwa krócej niż 2-3 lata, ten jest w bÅ‚Ä™dzie. Dzisiejsze wojska operacyjne w porównaniu do wojska z II WÅš – używajÄ…c technologicznego porównania –to jak smartfony do tam-tamów. Nawet jeÅ›li zakupimy sprzÄ™t i damy go rekrutom – przykÅ‚adowo nowoczesne systemy Å‚Ä…cznoÅ›ci, zakłócania, rozpoznania, namierzania celów, nie mówiÄ…c o czoÅ‚gach, transporterach czy artylerii rakietowej (a to tylko wojska lÄ…dowe, jeszcze lotnictwo, marynarka, obrona powietrzna…) minie realnie kilka lat, zanim osiÄ…gnÄ… sprawność bojowÄ… nie ustÄ™pujÄ…cÄ… możliwoÅ›ciom potencjalnych przeciwników.
Proces budowy silnej armii zawodowej trzeba realizować, w miarÄ™ możliwoÅ›ci na nim nie oszczÄ™dzać, stosować zasadÄ™ rozbudowy już istniejÄ…cych formacji (np. odwrócenie niedawnego procesu zamiany Dywizji w Brygady itp.), ale nie wolno na nim poprzestać. Nie możemy dokÅ‚adnie przewidzieć ile mamy czasu, nikt tego nie wie, nawet potencjalny przeciwnik może przyspieszyć lub opóźnić swoje plany w zależnoÅ›ci od sytuacji – w tym w zależnoÅ›ci od naszych posunięć. Może nawet – i do tego należy dążyć – zrezygnować ze swoich zamiarów jeÅ›li zwyciÄ™stwo bÄ™dzie maÅ‚o realne. Ale na dziÅ› sama armia zawodowa, nawet z NSR (taki żart) go nie odstraszy. Kto tego nie rozumie albo nie widzi, twierdzÄ…c, że nastÄ™pne 50 tysiÄ™cy rekrutów w armii rozwiÄ…zuje problem – ten naraża nas na wielkie niebezpieczeÅ„stwo. To nie czas na spory, ale jeszcze bardziej nie czas na mydlenie oczu. Już raz mieliÅ›my nie oddać ani guzika, a skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ jak zwykle. A byliÅ›my wtedy relatywnie, w stosunku do ówczesnych przeciwników, znacznie silniejsi.

Trzy filary bezpieczeństwa (czwarty pomijamy)

W wielu rozwiniętych demokracjach, daleko nie szukając np. w Szwajcarii, funkcjonują modele oparte na trzech strategicznych komponentach:
Armii zawodowej, nie dużej ale bardzo sprawnej, wyszkolonej i dofinansowanej, zdolnej do działań defensywnych jak i ofensywnych (wojska specjalne, spadochronowe, piechota morska itp.) nie licząc lotnictwa czy marynarki.
Gwardii Narodowej - pod różnymi nazwami, generalnie wojskach Obrony Terytorialnej – formacji ochotniczych, ale finansowanych (szkolonych i wyposażanych) z kasy paÅ„stwowej, zdolnych do wykonywania dziaÅ‚aÅ„ obronnych i opóźniajÄ…cych w konfliktach na swoim terenie, ale także do zabezpieczania zaplecza, zapewniania zaopatrzenia, pomocy medycznej czy innych form wsparcia wojskom zawodowym. Korzyść z ich istnienia jest nie tylko w czasie wojny. To w stosunku do armii zawodowej relatywnie bardzo tanie wojsko wykonuje wiele zadaÅ„ pomocniczych w sytuacjach klÄ™sk żywioÅ‚owych i innych zagrożeÅ„ na swoim i najbliższym terenie.
Przeszkolone rezerwy osobowe, gotowe do podjÄ™cia dziaÅ‚aÅ„ w wojsku, OT lub samodzielnie (w zależnoÅ›ci od sytuacji) prowadzÄ…ce dziaÅ‚ania obronno-opóźniajÄ…ce. To bardzo ważny komponent, bardzo trudny do oszacowania dla przeciwnika, mogÄ…cy wielokrotnie zwiÄ™kszyć koszty jego dziaÅ‚aÅ„ ofensywnych. MogÄ… być rozwijane w oparciu o OC, GN, organizacje pozarzÄ…dowe lub przez wszystkich wymienionych wspólnie – to już tylko kwestia konkretnych rozwiÄ…zaÅ„.Jest też czwarty komponent – równie ważny jeÅ›li czasem nie kluczowy w „trudnych czasach” – to wywiad i kontrwywiad, czyli sÅ‚użby informujÄ…ce o możliwych zagrożeniach i w miarÄ™ możliwoÅ›ci je neutralizujÄ…ce. Ale to już wyÅ‚Ä…cznie domena PaÅ„stwa, jego i wyÅ‚Ä…cznie jego podstawowe narzÄ™dzie, do którego PaÅ„stwo samo sobie rekrutuje współpracowników.

Co poza wojskiem?

Wojsko zawodowe jest wyÅ‚Ä…cznÄ… domenÄ… PaÅ„stwa, w każdym zakresie – rekrutacji, finansowania, struktury itp. Musimy mieć dobre (odpowiednie do potrzeb) wojsko, ale w tym zakresie możemy tylko naciskać na „przedstawicieli ludu” aby je takim uczynili. ZupeÅ‚nie inaczej jest z dwoma pozostaÅ‚ymi komponentami.
Powinniśmy dążyć, szybko i zdecydowanie, do powstania polskiej Gwardii Narodowej, ale nie eksperymentując i udziwniając pomysł w nieskończoność, tylko korzystając ze sprawdzonych wzorców. Gwardię Narodową musi powołać, kontrolować i finansować Państwo. Tylko ono posiada zdolność zorganizowania i wyposażenia jej w taki sposób, żeby stała się zmotywowaną i świadomą swych zadań i obowiązków formacją. To można zrobić szybko, może nie natychmiast, ale wielokrotnie szybciej niż uruchomić obronę przeciwrakietową czy sformować dywizję zmechanizowaną. Stosunek kosztów do zysków jest tu niewspółmiernie niższy.
W GN będą służyć ochotnicy za darmo. Mogą oni na początku ponieść część kosztów logistyki czy wyposażenia. Sami mogą dojechać na ćwiczenia, sami mogą sobie kupić buty czy bluzę. Tego typu wydatki stanowią wbrew pozorom znaczną część kosztów utrzymania wojska. Gwardia Narodowa musi być formacją samodzielną, na poziomie oddzielnego rodzaju wojsk (jak np. wojska lądowe, marynarka wojenna itp.) z indywidualnie dostosowanym programem szkoleń i wyposażeniem. Co najważniejsze, może spokojnie korzystać z zapasów mobilizacyjnych Państwa (starsze uzbrojenie, umundurowanie itp.) nie generując konieczności dodatkowych zakupów albo generując je w niewielkim stopniu. GN może korzystać z istniejącej a niewykorzystywanej w 100% infrastruktury wojska (poligony, strzelnice, koszary itp.). Szkoleniem mogą się zająć za dodatkowym wynagrodzeniem żołnierze zawodowi, co Państwu, gwardzistom, jak i żołnierzom zawodowym powinno przynieść korzyść.
W skrócie – Gwardie NarodowÄ…, czy jakkolwiek by jej nie nazwać, wojskowÄ… formacjÄ™ ochotniczÄ…, musi powoÅ‚ać PaÅ„stwo. Może ona opierać swoje dziaÅ‚ania na samorzÄ…dach, wojewodach czy wójtach, ale muszÄ… być to organa PaÅ„stwa, inaczej pomysÅ‚ zamieni siÄ™ w kolejny kosztowny żart. Nie wspomnÄ™ o odpowiedzialnoÅ›ci przyszÅ‚ych dowódców, bo to oczywiste.

Najważniejszy do odtworzenia komponent trzeci

Wyszkoleni mniej lub bardziej, wyposażeni lepiej lub gorzej, ale zdeterminowani do obrony wÅ‚asnego domu, ulicy, wsi czy miasteczka obywatele sÄ… najgorszÄ… zmorÄ… agresora. Nie superkomandosi, którzy skaczÄ…c bez spadochronów napadnÄ… nagle na Å›piÄ…cych żoÅ‚nierzy, tylko okoliczni mieszkaÅ„cy, którzy odetnÄ… zasilanie, podpalÄ… most czy w ostatecznoÅ›ci zaÅ‚ożą przy drodze minÄ™ puÅ‚apkÄ™ sÄ… najgorszym zagrożeniem. Wystarczy siÄ™gnąć do doÅ›wiadczeÅ„ z Iraku czy Afganistanu – jak wiele krwi potrafiÅ‚ napsuć i jakie koszty spowodować jeden tubylec w sandaÅ‚ach, ze starym kaÅ‚asznikowem zwÅ‚aszcza.
KtoÅ› powie – wróg bÄ™dzie siÄ™ mÅ›ciÅ‚, bÄ™dÄ… straty, spalone domy i zabici mieszkaÅ„cy. Racja, bÄ™dÄ…. A czy ktoÅ› sobie wyobraża, że jak nie bÄ™dzie wczeÅ›niej przygotowanego oporu, to straty bÄ™dÄ… dużo mniejsze? Czy wyjÄ…tkowo kulturalni i wyksztaÅ‚ceni żoÅ‚nierze potencjalnego agresora grzecznie zapukajÄ… do naszych drzwi z proÅ›bÄ… o filiżankÄ™ herbaty? Czy może bÄ™dzie odwrotnie? Czy mÅ‚odzi Polacy, nawet ci zwykle maÅ‚o aktywni, bÄ™dÄ… patrzeć bezczynnie na rabunki i gwaÅ‚ty? Dzisiejsza wojna pod tym wzglÄ™dem nie różni siÄ™ od wszystkich wczeÅ›niejszych, a kto nie wierzy niech poczyta relacje z Donbasu. Problem nie leży w tym, czy stawimy opór, bo pewnie część z nas bez wzglÄ™du na wszystko i tak by podjęła jakieÅ› dziaÅ‚ania. Problem w tym, czy bÄ™dziemy do tego, choć w minimalnym stopniu, przygotowani.
Na razie zapomnijmy o sÅ‚owie „partyzantka”. Partyzantka jest ostatecznoÅ›ciÄ…, najwyższÄ… formÄ… rozwiniÄ™tego i zorganizowanego oporu. DziÅ› nie chodzi o partyzantkÄ™, tylko o takie przygotowanie nie tylko militarne, ale głównie ideowe, mentalne, oby opór byÅ‚ skuteczny przy jak najmniejszych stratach. Opór indywidualny, pojedynczy ludzie lub maÅ‚e kilkuosobowe grupy dziaÅ‚ajÄ…ce caÅ‚kowicie samodzielnie, na swoim terenie, korzystajÄ…ce z wczeÅ›niej ukrytej broni i materiałów, zdolne do nawiÄ…zania bezpiecznej Å‚Ä…cznoÅ›ci, posiadajÄ…ce choćby podstawowe przeszkolenie medyczne. Liderzy przyszÅ‚ego oporu. Nie samobójcy, tylko rozważni ojcowie rodzin, którzy bÄ™dÄ… wiedzieli co i jak robić, aby to byÅ‚o bolesne dla wroga i maÅ‚o groźne dla nich samych.
Aby filar trzeci mógł się odrodzić, potrzeba wiele działań, ale w porównaniu do czasu potrzebnego do osiągnięcia pełnej skuteczności dwóch pierwszych ten możemy odbudować najszybciej. Rodzi to oczywiście pewne niebezpieczeństwa, ale wielokrotnie mniejsze niż możliwa utrata niepodległości.

Odbudujmy PolskÄ™ ZbrojnÄ…

Na zdolność obywatela do skutecznego oporu mają decydujący wpływ dwa czynniki: motywacja i umiejętności. W ostatnich latach, delikatnie mówiąc, zarzuciliśmy jako państwo proces wykształcania obydwu w naszych obywatelach. I w sferze motywacji, i w zakresie umiejętności, obecne Państwo niespecjalnie się stara nam pomagać, wybierając raczej roztaczanie miraży o bezpieczeństwie niż realne działania poprawiające jego stan.
Czynnik pierwszy to motywacja poprzez wychowanie patriotyczne, dumę z osiągnięć narodowych, świadomość wyższości życia we własnym niepodległym państwie nad życiem na emigracji lub pod zaborami. Nie tylko nie była przez Państwo Polskie realizowana, ale w wielu obszarach blokowana i zwalczana. Praktycznie cały ciężar (były chlubne wyjątki, ale potwierdzające regułę) spoczywał na barkach inicjatyw społecznych, realizowanych w większości za środki własne, prywatnych osób lub organizacji. To pierwsza sprawa którą powinniśmy zmienić.
W kwestii umiejÄ™tnoÅ›ci – obalmy mit, że najważniejsze jest strzelanie czy rzucanie granatem. W armii zawodowej zapewne tak, choć praktyczny stopieÅ„ skomplikowania dzisiejszych dziaÅ‚aÅ„ wojskowych jest wielokrotnie wiÄ™kszy. W Obronie Terytorialnej na pewno tak, OT dziaÅ‚ajÄ…ca w formacjach lekkiej piechoty musi to potrafić, ale dla szeregowego obywatela-patrioty, pracujÄ…cego ojca rodziny potrzeba podstaw – zasad bezpieczeÅ„stwa, logistyki, pomocy medycznej, bezpiecznej Å‚Ä…cznoÅ›ci, rozeznania w terenie ze wskazaniem miejsc kluczowych itp. OczywiÅ›cie strzelanie i granaty też, w miarÄ™ możliwoÅ›ci, ale „też”, a nie „zamiast”. Nabycie wiedzy podstawowej, jej choćby minimalne przećwiczenie, podstawy możliwe do rozwijania dla chÄ™tnych – to kierunek na budowÄ™ spoÅ‚eczeÅ„stwa zdolnego do skutecznego oporu.
Jeśli państwo chce być bezpieczniejsze, powinno pozwolić się uzbroić i szkolić swoim obywatelom, ułatwić im np. kupowanie broni czy treningi strzeleckie, a nie blokować każdą możliwą metodą możliwość zakupu choćby wiatrówki. Nie jestem zwolennikiem nieograniczonego dostępu do broni palnej, do tego trzeba społeczeństwo przygotować, lecz dzisiejsze restrykcyjne przepisy zakrawają na paranoję. Przestępcy i tak są uzbrojeni, bo przepisy mają gdzieś, a uczciwy obywatel żeby mieć broń musi najpierw udowodnić, że nie jest wielbłądem. Jaki to ma wpływ na nasze bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne każdy widzi.

Co możemy – powinniÅ›my – robić

PaÅ„stwo powinno posiadać sprawnÄ…, dostosowanÄ… do potrzeb armiÄ™ – to kwestia bezdyskusyjna, jednak zależna mam nadziejÄ™ wyÅ‚Ä…cznie od decyzji „przedstawicieli ludu”, bo nie ma i nie może być „wojska poza wojskiem”. W tym zakresie możemy tylko (aż) postulować i mÄ…drze wybierać przedstawicieli.
Gwardia Narodowa, czy jakakolwiek inna formacja obrony terytorialnej nie może dziaÅ‚ać obok instytucji paÅ„stwa z wyżej podanych przyczyn – oczywiÅ›cie to spoÅ‚eczeÅ„stwo musi „dostarczyć” jej ochotników, ale jeÅ›li PaÅ„stwo nie weźmie na siebie peÅ‚nej odpowiedzialnoÅ›ci za sformowanie, utrzymanie i wyszkolenie tych formacji, bÄ™dzie to tylko zabawa w wojsko. Można oczywiÅ›cie próbować stworzyć pierwsze oddziaÅ‚y OT spoÅ‚ecznie, ale tylko po to, by przyspieszyć proces ich sformowania przez PaÅ„stwo, ale nie go zastÄ…pić. Współczesne pole walki jest na tyle wymagajÄ…ce, że wysyÅ‚ajÄ…c tam nieodpowiednio (bez profesjonalnego nadzoru nad szkoleniem) przygotowanych ochotników, skazujemy ich na Å›mierć. BezsensownÄ… i niepotrzebnÄ….
Kluczowa, w każdym przypadku, pozostaje kwestia odbudowy motywacji i morale społeczeństwa. W tym zakresie aktywność obywatelska jest potrzebna, wskazana, i może być bardzo skuteczna. Jeśli jeszcze organy Państwa zechcą ją wesprzeć, może być dodatkowo znacznie szybsza. To jest właśnie rola organizacji społecznych, harcerstwa, Strzelca czy tym podobnych. Nie nauka leżenia w trawie (przydatna w wojsku, ale tylko tam prowadzona profesjonalnie) jest niezbędna potencjalnemu rekrutowi-ochotnikowi, tylko wiara w sens własnego wysiłku i poświęcenia dla wyższej sprawy, które zawsze jakieś jest, choćby własnego czasu czy pieniędzy. Nie liczmy na to, że organizacje paramilitarne wyszkolą operatorów rakiet, i dostarczą ich w chwili próby do wojska, bo możemy się bardzo zdziwić. Ale mogą przygotować ludzi mentalnie do ofiarnej służby, a to jest najważniejsze i bezcenne.

Wnioski w pigułce

Naciskajmy na nasze Państwo, żeby odbudowywało armię zawodową. To jego zadanie.
Naciskajmy na nasze Państwo, aby wreszcie stworzyło Gwardię Narodową, umożliwiając jednocześnie na jej bazie profesjonalne szkolenia dla ochotników.
Naciskajmy na naszych przedstawicieli, by wreszcie ułatwili uczciwym ludziom dostęp do broni i strzelnic.
Ale przede wszystkim wymuÅ›my powrót do wychowania patriotycznego, przywrócenia wartoÅ›ci suwerennoÅ›ci i dumy narodowej. Wszystkiego tego, co spowoduje, że polska mÅ‚odzież bÄ™dzie chciaÅ‚a bronić swojego kraju, a nie w chwili zagrożenia pomachać nam chusteczkÄ… z Londynu. Bez trzeciego elementu pierwsze dwa tracÄ… sens. JeÅ›li do tego trzeba dać mÅ‚odym mundury i uczyć ich czoÅ‚gać siÄ™ w trawie – nie wahajmy siÄ™ tego czynić i to wspierać, nawet jeÅ›li bÄ™dzie to wymagaÅ‚o wyrzeczeÅ„ i wysiÅ‚ków. Ta gra toczy siÄ™ o PolskÄ™.

Blog Strzelecki ZSR Strzelec
Zapraszam na stronÄ™ www.zsrstrzelec.pl
Donat

Skopiowano ze strony: www.zsrstrzelec.pl


Source: Cz
Martin Transports International
Pulaski Club
AA Video
CalPolonia