Wspólne mieszkanie z ukochaną osobą, wydaje się bez wątpienia bardzo kuszącą opcją. Przecież chcemy móc spędzać z nią jak najwięcej wolnego czasu: prowadzić inspirujące rozmowy do samego rana, namiętnie się przytulać i mieć siebie niemal na wyłączność. Czy jednak aby na pewno nie warto z tym zaczekać do dnia ślubu?

Argumenty ekonomiczne

Bardzo często przywoływanym argumentem przez zwolenników zamieszkiwania pod jednym dachem przed ślubem, jest możliwość znacznego ograniczenia kosztów finansowych. Na zakup własnego mieszkania stać dzisiaj niewielu młodych ludzi, a wynajem kawalerki pochłania zwykle większość wynagrodzenia. Wspólne zamieszkanie pozwala podzielić owe koszta na połowę, podobnie jak opłaty za wodę, prąd, śmieci, etc.

Odkładanie wspomnianej decyzji wiąże się zwykle z koniecznością bycia na tak zwanym garnuszku u mamusi, albo brakiem możliwości odłożenia jakiejkolwiek sumy pieniędzy. W związku z tym, pod kątem ekonomicznym na pewno warto zamieszkać ze sobą już przed dniem ślubu. Czy jednak powinniśmy tak ważną decyzję sprowadzać wyłącznie do pieniędzy?

„Bo przecież musimy siÄ™ sprawdzić”

Małżeństwo jest dziś zwykle traktowane niczym kontrakt, a przecież przed jego podpisaniem zawsze musimy rozważyć dokładnie wszystkie za i przeciw. Zamieszkanie razem stanowi więc sposób na wypróbowanie partnera pod wieloma różnymi kątami. Sprawdzimy tym samym, czy potrafi zachować porządek, jak radzi sobie z obowiązkami domowymi, i czy generalnie pasuje do naszej wizji przyszłego współmałżonka.

Zakochani mogÄ… również przetestować swoje dopasowanie osobowoÅ›ciowe, seksualne a także to, czy potrafiÄ… rozwiÄ…zywać pojawiajÄ…ce siÄ™ miÄ™dzy nimi konflikty. W razie wiÄ™kszych trudnoÅ›ci na którymkolwiek z podanych pól, bardzo Å‚atwo jest zerwać relacjÄ™ i tym samym zrezygnować z podpisania „kontraktu”, jakim byÅ‚oby zawarte małżeÅ„stwo. Takie podejÅ›cie sprawia, że statystycznie „przetestowane” małżeÅ„stwa znacznie częściej siÄ™ niestety rozpadajÄ….

Bo liczy siÄ™ przede wszystkim zaufanie

Osoby decydujÄ…ce siÄ™ poczekać ze wspólnym zamieszkaniem do dnia Å›lubu, bez wÄ…tpienia wykazujÄ… wzglÄ™dem siebie wiÄ™kszy stopieÅ„ wzajemnego zaufania i bezwarunkowej akceptacji, ale i liczÄ… siÄ™ ze stosunkowo dużym ryzykiem. Nie zdoÅ‚ali bowiem poznać partnera w zbyt wielu możliwych sytuacjach konfliktowych. PodejmujÄ…c takÄ… decyzjÄ™, warto mimo wszystko spÄ™dzać ze swojÄ… połówkÄ… jak najwiÄ™cej czasu w inny sposób. Wspólne wyjazdy w góry na kilka dni, dÅ‚ugie spacery, romantyczne ranki, a przede wszystkim jak najwiÄ™cej szczerych rozmów – to wszystko może pozwolić zbudować bardzo silnÄ… relacjÄ™, która stanie siÄ™ silnym fundamentem pod późniejsze małżeÅ„stwo.

PrzyÅ›pieszajÄ…c czas wspólnego zamieszkania, w pewien sposób pozbawiamy ponadto dzieÅ„ Å›lubu swoistej magii. W takim przypadku miodowa noc poÅ›lubna nie jest już tym samym, a ceremonia Å›lubna staje siÄ™ w zasadzie zbÄ™dnÄ… formalnoÅ›ciÄ…, pozwalajÄ…cÄ… wyÅ‚Ä…cznie uzyskać formalny papierek. Po skoÅ„czonym weselu, przechodzimy w zasadzie do porzÄ…dku dziennego, pozbawiajÄ…c siÄ™ chwil ekscytujÄ…cego oczekiwania na to, co nieznane. GoÅ›cie bÄ™dÄ… nam życzyli „szczęścia na nowej drodze życia”, ale tak naprawdÄ™ nie bÄ™dzie ona już niczym nowym.

Widać więc, że decyzja o zamieszkaniu pod jednym dachem przed ślubem nie jest wcale tak łatwa i jednoznaczna, jak mogłoby się wydawać. Warto rozważyć ją jak najrozważniej, biorąc pod uwagę między innymi opisane w artykule argumenty za i przeciw.

Więcej na ten temat tutaj: www.topliving.pl

Źródło: Anna Gralec