Wyniki od: 1 do: 4 z 4 znalezionych |
Autor | Wątek | Grey | witam! | | Cześć.
Witam wszystkich forumowiczów! Mam na imię Łukasz. Mieszkam w Polsce, w małej wsi pod Warszawą. Jestem rok po ślubie, w marcu rodzi nam się młody Aleksander:-D Urodziłem się i żyłem w stolicy, całe życie byłem mieszczuchem ze śródmieścia. Po 30 latach zaczęło mnie to jednak męczyć, choć kocham moje miasto. Padła decyzja, poczulismy z żoną zew natury i tak oto wyladowalismy w domku z lasem dookoła.
To był sprawdzian. Okazało się, że kochamy naturę, radzimy sobie też z obowiązkami wynikającymi z mieszkania na jej łonie. Podoba nam się i... Chcemy więcej;-) Wiele rzeczy skłania nas do emigracji. W Usa nigdy nie byliśmy, ale mamy przetestowane różne klimaty i padło na Arizone:-) Oczywiście mamy w planach przetestować ją w formie wakacyjnej. Z tad pierwsze pytanie: jaki okres polecacie? Nie znosimy zimy, gorący suchy klimat z dostępem do wody jest za to idealny. W innych tematach będę pytał o inne rzeczy, o wize, o pracę itd. Będę wdzięczny za pomoc. Emigrację mamy w planach jako rzecz do rozwagi na najbliższy rok, potem jak wszystko zaskoczy kolejny rok - dwa na przygotowanie, ale kto wie jak się życie potoczy? Ameryka to podobno kraj dla zuchwałych! | 28/12/2014 23:53 | | nickname | RE: witam! | | Tak z ciekawosci zapytam...Zapoznales sie jakie warunki trzeba spelnic zeby legalnie emigrowac do USA? | 02/01/2015 08:04 | | Grey | RE: witam! | | Tak. Żonę już mam, więc jeden sposób odpada;-) Losowanie zielonej karty lub sponsoring przez pracodawcę to te sposoby, które znam i mam mniej więcej obryte. Miliona dolarów na inwestycje nie posiadam, a i Oskara raczej szybko nie dostanę, wiec stały pobyt za osiągnięcia w sztuce też odpada:-) coś pominąłem? | 05/01/2015 10:17 | | Cz | RE: witam! | | Jako robotnik rolny konkurowalbys z "campesinos" (migracyjnymi latynoskimi sezonowymi robotnikami rolnymi, bardzo czesto niepismiennymi i wielodzietnymi, pracujacymi za stawke grubo ponizej tzw minimum wage, bez ubezpieczenia lekarskiego i czesto stloczonych w czworakach lub namiotach i zazwyczaj wiekszosc z nich nie ma "zielonej karty" i posiadaja bardzo kiepska znajomosc jezyka angielskiego). Nawet latynoscy obywatele USA uzywaja slowa "campesino" w perioratywnym znaczeniu w odniesieniu do nowo przybylych emigrantow z Ameryki Lacinskiej. Lepiej sie maja "campesinos" ktorzy przybywaja czasowo i oficjalnie na podstawie umowy miedzy rzadami USA i Meksyku ale nadal to manualna praca czesto w tropikalnym upale i kurzu.
Comprendes?
Organizacje dla "compesinos" podano na stronie nfwm.org | 08/01/2015 13:23 | |
|
|