zaczne od miejsca ktore niepolecam : windy city cafe - o ile dobze pamietam tak sie to nazywalo a znajdoja sie przy eliot i mcclintock w tempe (poludniowo wschodni korner : ) (sorry za polglish)
niby miejsce z chicagoiwskim zarciem , zamowilem italian beef sandwich i stwierdzam ze oni chyba nigdy w chicago niebyli STAY AWAY !
na przeciwnym rogu tej picerji jest niezla nowa burgernia FIVE GUYS , polnocno zachodni naroznik val vista i baseline
bylem przed chwila (9pm) miejsce pelne ludzi , ceny nienajnizsze ale burger dobry
w trakcie czekania mozna wziasc garsc orzechow ziemnych z pudla i luski zucasz na ziemie : ) www.fiveguys.com